Kliknij tutaj --> 🌞 wyspa księcia edwarda dom ani

Learn the definition of 'Wyspa Księcia Edwarda'. Check out the pronunciation, synonyms and grammar. Browse the use examples 'Wyspa Księcia Edwarda' in the great Polish corpus. Autorka "Ani z Zielonego Wzgórza", Lucy Maud Montgomery urodziła się i mieszkała na kanadyjskiej Wyspie Księcia Edwarda. Wyspę tę uczyniła domem Ani Shirley, bohaterki tej książki. Dom Maryli i Mateusza Cuthbertów (książkowi opiekunowie Ani), który w rzeczywistości należał do wujostwa autorki, istnieje do dziś i po dziś Here are the best content compiled and compiled by the https://toplist.honvietnam.com team, along with other related topics such as: dom ani z zielonego wzgórza w kanadzie Dom Ani z Zielonego Wzgórza w Kanadzie, Wyspa Księcia Edwarda dom Ani, Muzeum Ani z Zielonego Wzgórza, Ania z Zielonego Wzgórza – streszczenie, Śladami Ani z Odkryj najpopularniejsze szlaki odpowiedni dla dzieci w Wyspa Księcia Edwarda, korzystając z ręcznie opracowanych map szlaków i wskazówek dojazdu, a także szczegółowych recenzji i zdjęć turystów, obozowiczów i miłośników przyrody takich jak Ty. Nowi imigranci przybywający do New Dominion na Wyspie Księcia Edwarda mają przed sobą trudne zadanie. Tak samo jest na całym świecie. Kiedy wylądujesz w nowym kraju, musisz zrobić wszystko za jednym razem, w tym znaleźć miejsce do życia w New Dominion, na Wyspie Księcia Edwarda. Des Fois On Rencontre Des Personnes. zapytał(a) o 17:21 opis wyspy księcia edwarda według książki ania z zielonego wzgórza według ani? pomóżcie plissss! bedzie naj! Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-01-10 17:21:31 Z pewnością chętnie wybiorą się tutaj wszyscy, dla których seria o przygodach rudowłosej Ani umilała dzieciństwo. Wyspa Księcia Edwarda to jednak coś zdecydowanie więcej niż tylko znana na całym świecie „Ania z Zielonego Wzgórza”. To piękne krajobrazy i urocze miejsce, w których po prostu można się zakochać. Informacje ogólne Wyspa Księcia Edwarda jest zachwycającą wielością zieleni wyspą, która położona jest u wschodnich wybrzeży Kanady. Leży w Zatoce Świętego Jerzego. Wyspa charakteryzuje się przede wszystkim ogromną ilością sadów, które pokrywają się kwieciem w okresie wiosennym. Typowe są dla niej również niewielkie wioski, w których nie brakuje domów pomalowanych w większości wypadków na biało. Wyspa wzięła swoją nazwę od księcia Kentu – Edwarda. Jest to ojciec królowej Elżbiety. Pierwsi na wyspę dotarli Francuzi w roku 1534. następnie zapanowali nad nią Brytyjczycy, co skutkowało włączeniem Wyspy Księcia Edwarda do granic Nowej Szkocji. Do Kanady wyspa została dołączona dopiero u końca XIX wieku. Jak dostać się na wyspę? Jeszcze nie tak dawno jedynym sposobem dostania się na wyspę był promem, który wypływał z Cape Tormentine mieszczącym się w Nowym Brunszwiku bądź z Digdy, która położona jest w Nowej Szkocji. Rejst trwał czterdzieści minut i był doskonałą okazją do zwolnienia i przygotowania się na zwiedzanie tego pięknego zakątka świata. Atrakcją byli poławiacze krabów, którzy chętnie demonstrowali swoje zdobycze płynącym promem. Dzisiaj wszystko się zmieniło. Prom już nie kursuje, a na wyspę można dojechać Mostem Konfederacji, który poniekąd zachwyca swoim rozmiarem. Jadąc mostem, nie można podziwiać już Atlantyku, nie ma także poławiaczy krabów, który stanowili niewątpliwą atrakcję promu. Dla kogo? Z całą pewnością ci, którzy szukają nocnych klubów i szaleństwa oraz luksusowych hoteli nie powinni wybierać się na Wyspę Księcia Edwarda. Jest to miejsce idealne dla tych, którzy cenią sobie spokój, którzy chcą chociaż na chwilę zwolnić tempo życia i poczuć się lepiej. Plaże Wyspa Księcia Edwarda to piękne plaże, które wypełnione są po brzegi piaskiem w srebrzystym odcieniu. Bajecznie kontrastują one z czerwienią tutejszych urwisk, które stanowią nieodłączny element krajobrazu całej wyspy. Zachwycają tu również łagodne, delikatne pagórki, między którymi wiją się ścieżki i drogi. Już sam przejazd przez wyspę samochodem jest prawdziwą przyjemnością, której nie da się porównać z niczym innym. Charakterystycznym elementem krajobrazu są również zielone pastwiska, które kontrastują białymi budynkami. „Ania z Zielonego Wzgórza” Mówiąc o wyspie, nie sposób nie wspomnieć o najbardziej chyba znanej książce Lucy Maud Montgomery. Autorka sama mieszkała na Wyspie Księcia Edwarda i miejsce to ukochała, czemu dała wyraz w swojej książce. W Cavendish zorganizowane jest muzeum, które poświęcono nie tylko samej autorce, ale również jej najbardziej znanej bohaterce. Dom, w którym ulokowane jest muzeum, do złudzenia przypomina ten, w którym w Avonlea mieszkała Ania wraz ze swoimi opiekunami: Mateuszem oraz Małgorzatą. Z całą pewnością dla miłośników książki jest to ogromna atrakcja turystyczna. Ostatnio skończyłem wreszcie lekturę Ani z Wyspy Księcia Edwarda, czyli – według oficjalnej klasyfikacji tego zbioru opowiadań – dziewiątej części cyklu o Ani z Zielonego Wzgórza i jej rodzinie. Można powiedzieć, że moja podróż z tym cyklem dobiegła właśnie końca – a finał jej rozciągnął się bardzo w czasie, bo zaczął się w 2013 roku, kiedy to na bibliotecznej półce natknąłem się na tę pozycję. Wcześniej w ogóle o niej nie słyszałem, tamten zaś rok był w moim przypadku swoistym powrotem po latach do Montgomery – zacząłem zagłębiać się w jej twórczość w szerszym kontekście, czytałem biografię, opowiadania... I właśnie ta pierwsza reakcja na istnienie tego zbioru była dość znamienna – z miejsca odrzuciłem zamysł przeczytania tego wydawnictwa. Uznałem, z zasady mylnie, że skoro nie ukazał się on za życia autorki (a nie znałem wtedy jeszcze szczegółów historii tej pozycji, jej dość skomplikowanych i tajemniczych dziejów) to nie był on po prostu przeznaczony czytania. Zresztą, Rilla ze Złotego Brzegu (Rilla of Ingleside, 1921) stawowi wspaniałe zwieńczenie najsłynniejszego cyklu Montgomery. Podświadomie chciałem chyba po prostu zanegować istnienie tego „dodatku”. Pierwsze polskie wydanie Ani z Wyspy Księcia Edwarda (Wydawnictwo Literackie, 2011) Do Ani z Wyspy Księcia Edwarda powróciłem myślami w tym roku, kiedy zacząłem prowadzić bloga i – również ze względu na zadzierzgnięcie znajomości z prawdziwymi wielbicielami Montgomery, którzy przeczytali wszystko, co tylko jest sygnowane jej nazwiskiem – nieznajomość tego tytułu, jak zresztą wszystkich pozostałych, wydała mi się po prostu ignorancją. Poza tym – szczerze mówiąc – stęskniłem się już trochę za Blythe’ami i uznałem, że w zasadzie z przyjemnością coś o nich przeczytam. Tyle o moich prywatnych sprawach. Muszę wspomnieć, że wiele osób napisało już sporo o tej książce: na forach poświęconych twórczości Montgomery, na blogach i serwisach literackich. Nie chcę tych informacji tutaj bynajmiej powtarzać, chciałbym jedynie podzielić się kilkoma swoimi przemyśleniami oraz informacjami dotyczącymi polskich dziejów wydawniczych tej pozycji. Wydane w 2009 roku w Kanadzie przez Benjamina Lefebvre’a książka The Blythes Are Quoted została zareklamowana jako odkryty na nowo manuskrypt niewydanej części cyklu o Ani i Blythe’ach, który właśnie po raz pierwszy ujrzał światło dzienne – dobry chwyt marketingowy. W rzeczonej książce jednak sam wydawca przyznaje, że okrojona wersja tego dzieła ukazała się w roku 1974 pod tytułem The Road To Yesterday (co ciekawe, w tym samym 2009 roku w Polsce ukazał się właśnie po raz pierwszy jej przekład zatytułowany Spełnione marzenia [tłum. Paweł Ciemniewski]). Lefebvre pisze o tym, że w wydaniu pełnego dzieła znajduje się pominięte przez wydawcę opowiadanie (o tym dokładniej za chwilę), które ze względu na swoją skandalizującą treść nie mogło zostać wydane już wtedy, kiedy Maud złożyła w wydawnictwie maszynopis (a było to, jak wiedzą zagorzali wielbiciele, na dzień przez jej śmiercią, która nastąpiła 24 kwietnia 1942 roku). Poza tym wydawca z lat 70-tych odrzucił również interludia, zawierające wiersze Montgomery – część z nich wydane wcześniej, podobnie jak i opowiadania, w różnych czasopismach, których autorstwo przypisane zostaje przez nią albo Ani Blythe albo jej synowi, poległemu na zachodnim froncie w czasie I wojny światowej Walterowi Blythe’owi (zginął w bitwie pod Flers-Courcellete w 1916 roku). Tom podzielony jest na dwie części, o czym informuje nas na wstępie sama autorka: pierwsza część (stanowiąca ponad 2/3 objętości książki) to opowieści, których akcja toczy się przed Wielką Wojną, część druga zaś – analogicznie – opisuje wydarzenia po niej; nie jest to jednak krótki okres, bowiem w ostatnim opowiadaniu – Droga to Wczoraj (tytułowa opowieść wydania kanadyjskiego z 1974) mowa jest już o toczącej się II wojnie światowej. Pierwsze polskie wydanie Spełnionych marzeń (2009) Lefebvre przyznaje, że opowiadania składające się na The Blythes Are Quoted (tytuł ten został nadany przez niego) ukazały się wcześniej w czasopismach kanadyjskich oraz amerykańskich i solennie wymienia je w swoim posłowiu. Zupełnie nowym, wcześniej niepublikowanym materiałem są więc jedynie te krótkie interludia, zawierające wspomniane wiersze. W pozostałe opowiadania zostały wplecione postaci z rodziny Blythe’ów, w tym również postać ich gospodyni Zuzanny (Susan) Baker, kilkakrotnie również zmieniono ich lokalizację, tak aby wydarzenia toczyły się albo w samym albo w sąsiedztwie Glen St. Mary, miasteczka, nieopodal którego leży słynny dom Blythe’ów, Złoty Brzeg. Opowieści ze Złotego Brzegu - wydane w latach 90-tych przez wydawnictwo Novus Orbis; zbiór wybranych opowiadań ze Spełnionych marzeń (8) oraz trzech z innych zbiorów W trakcie zaznajamiania się w treścią Ani z Wyspy Księcia Edwarda miałem wrażenie, że skądś już znam niektóre te opowiadania – a muszę przyznać, że nie czytałem nigdy wcześniej Spełnionych marzeń ani Opowieści ze Złotego Brzegu, które zawierają część opublikowanego przez Lefebrvre’a materiału. Tak było już w przypadku pierwszego opowiadania zatytułowanego Paru głupców i jedna święta, które jako jedyne (najdłuższe w całym zbiorze) „wypadło”, oprócz Blythe’owskich interludiów, ze Spełnionych marzeń. Byłem pewien, że to bardzo dobre skądinąd kryminalne opowiadanie z wątkiem ducha (nieco gotyckie) gdzieś już czytałem; jak udało mi się wkrótce ustalić, jego wcześniejsza wersja – bez Blythe’ów i w innym otoczeniu – została wydane również w Polsce w zbiorze opowiadań Biała Magia (Among the Shadows, 1990; wydanie polskie – 1994, Novus Orbis) pt. Świątobliwa oszustka (tłum. Joanna Kazimierczyk). Jeśli pominąć kwestię obecności w nim członków rodziny Blythe’ów oraz nieco zmienioną motywację bohaterki (o tym również wkrótce nadmienię), można uznać, że – podobnie jak to miało miejsce w Kanadzie – poza interludiami nie ma w tym tomie dla polskich wielbicieli Maud nic nowego! Bardzo wiele napisano już o tym, jak Lefebvre przesadnie wyeksponował tematykę książki i określił ją mianem sensacyjnej – nie chcę się o tym rozpisywać, aczkolwiek przychylam się do tej opinii; o bardzo podobnym zabiegu marketingowym pisałem przy okazji Długiej i zgubnej pogoni miłosnej Louisy May Alcott w osobnym poście. Dyskutowano również wybór polskiego tytułu, który postrzega się jako kolejny zabieg wzmagający sprzedaż (przynależność do cyklu, gdyż zawiera imię Ani, która w przypadku tego zbiorku jest zdecydowanie postacią drugoplanową – dla porównania, zdecydowanie częściej pojawia się tutaj jej mąż, doktor Gilbert Blythe; mylnie zresztą można by połączyć ten tytuł z Anne of The Island, trzecią częścią cyklu, znaną w Polsce najszerzej jako Ania na uniwersytecie [tłum. Janina Zawisza-Krasucka], jedynie przekład Andrzeja Magórskiego [Marcelego Tarnowskiego] nosił tytuł przetłumaczony z oryginału, Ania z Wyspy). Głównym bohaterem (aczkolwiek w lwiej części nieobecnym), wokół którego skupione są wszystkie rozmowy w drugiej części zbioru, jest w moim odczuciu Walter Blythe – poległy syn doktorostwa Blythe’ów. Jego śmierć jest przełomowym wydarzeniem w tej rodzinie, wspólną traumą, przez którą znana do tej pory sielanka pryska niczym bańka mydlana. W interludiach niekiedy przytaczane są nie tylko wypowiedzi, ale również myśli bohaterów – niektóre z nich, te najbardziej osobiste i bolesne, nie zostają nigdy wypowiedziane na głos; widzimy, że w pewien sposób otwarta komunikacja w tej rodzinie została na zawsze zaprzepaszczona, część spraw bagatelizuje się, spłaszcza zwykłymi banałami, mam nawet wrażenie, że sama Ania niechętnie powraca do wspomnień o swoim minionym życiu – to raczej Gilbert wypytuje ją o to i owo, a Ania zbywa go jakąś prostą, niewiele wnoszącą odpowiedzią. Czytanie i komentowanie wierszy odbywa się o zmierzchu (stąd też interludia podzielone są na „wieczory” – w części pierwszej jest ich 7, w drugiej jedynie 4. Śmierć Waltera, podobnie jak Wielka Wojna w finale Doliny Tęczy (Rainbow Valley, 1919), zapowiedziana jest w części pierwszej, a to za sprawą wrażenia, jakie wywiera na chłopcu wiersz Ani pt. Do upragnionego przyjaciela: Walter Blythe, w myśli: „Mam nadzieję, że spotkam kiedyś takiego przyjaciela”. Głos, którego nikt nie słyszy: „Spotkasz. A jej imię to Śmierć”. Wielka Wojna, jak wiemy, zmieniła Anię Shirley w sposób nieodwracalny, o czym przypomina nam również krótki wtręt w opowiadaniu Przyganiał kocioł garnkowi: Ciasto upiekę sama – powiedziała Ania ze śmiechem. Tym samym śmiechem, z którego słynęła. Bo nie nadeszła jeszcze Wielka Wojna, a na twarz Ani nie padł cień. Słynny wiersz Waltera, Kobziarz (The Piper) który – jak wiemy z Rilli ze Złotego Brzegu – doczekał się szerokiej recepcji na całym świecie – został zamieszczony przez Montgomery na początku tomu; inny wiersz przypisany Walterowi, Pokłosie (The Aftermath), z kolei go zamyka. Trzeba nadmienić, że wiersze przedrukowane w polskim wydaniu nie są tłumaczone przez Ciemniewskiego, lecz przez Piotra Budkiewicza i Dorotę Wierzbicką – jest to temat na osobne badania. Sporo emocji wśród polskich czytelników wywołało pojawienie się na ostatniej stronie książki słowa Holokaust. Mnie również to bardzo zaintrygowało, zważywszy, że w swym obecnym znaczeniu – Zagłady Żydów (Shoah) – w roku 1942, kiedy Maud składała manuskrypt u wydawcy, nie było jeszcze w użyciu; termin ten ukuty został na przełomie lat 40-tych i 50-tych, a w 1942 roku fakt w ogóle istnienia obozów koncentracyjnych w samej Europie nie był większości znany – tym bardziej na półkuli zachodniej. Sprawę wyjaśnia porównanie z oryginałem – tutaj słowo holocaust pisane jest małą, nie zaś wielką literą, a stwierdzenie Ani, iż dobrze się stało, że Walter zginął na wojnie, gdyż nie byłby w stanie żyć ze świadomością „potworności Holokaustu” powinno brzmieć „potwornej zagłady” lub „masakry”. Tutaj możemy winić tylko Ciemniewskiego. Jeśli skupić się na rodzinnej historii Blythe’ów, wymowa dzieła jest, w moim odczuciu, jednak bardziej gorzka niż słodka. Ostatnie zdanie powieści, nawiązujące jeszcze do ofiary Waltera, jest gorzką konkluzją: "Kto powiedział: >? Miał z pewnością rację." Co jeszcze może nas, znawców Maud, tutaj zaskoczyć? Wiele osób próbowało doszukiwać się między wierszami prozy Maud (w tym przede wszystkim w ostatniej części trylogii o Emilce) podtekstów erotycznych: w przypadku kilku opowiadań z Ani z Wyspy Księcia Edwarda uderzyła mnie śmiałość, z jaką Maud wreszcie do tej tematyki podeszła. I tak w przytaczanej już opowieści Przyganiał kocioł garnkowi natrafiamy na taki oto opis: Dotyk palców Dona powodował delikatne dreszcze, które wędrowały w górę ramienia niczym fale nieziemskiego ognia. Czy inne dziewczyny też czuły coś podobnego, gdy dotykali ich chłopcy? W Niepozornej kobiecinie powiedziane jest już otwarcie: „Kochali się codziennie...”, w Drodze do Wczoraj zaś w następującym fragmencie Maud zdecydowanie nie sięgała po eufemizmy: W następnej chwili [Susette] znalazła się w jego ramionach; pocałował ją – był to długi, dziki, gwałtowny, odbierający dech w piersiach pocałunek. Zmiany w warsztacie Maud, które tak przesadnie akcentował Lefebvre, dla mnie stały się widoczniejsze w momencie, kiedy zacząłem porównywać opowiadanie otwierające zbiór (Paru głupców i jedna święta [Some Fools and a Saint]) z jego pierwowzorem z 1931 roku. Jego redakcja nie skończyła się jedynie na dodaniu postaci z rodziny Blythe’ów oraz zmienienia lokalizacja na Glen St. Mary; zmianie uległa również motywacja głównej bohaterki: w pierwotnej wersji jej zły stan psychiczny i złą naturę obserwatorzy tłumaczyli faktem, że pochodziła ona z rodziny alkoholików. W latach 40-tych, kiedy Maud przeredagowywała tę opowieść, to darwinistyczne uwarunkowanie, kojarzące się ze szkołą naturalizmu (w rodzaju Upiorów Henrika Ibsena czy też Przed wschodem słońca Gerharta Hauptmanna) trąciła już ewidentnie myszką – Maud zrezygnowała z niej, akcentując z kolei traumatyczne doświadczenie, jakim było dla bohaterki uczestnictwo w ślubie jej ukochanego w charakterze druhny. Widzimy tutaj wyraźnie przejście z rozwiązań naturalistycznych w motywację psychologiczną. Drugie polskie wydanie Ani z Wyspy Księcia Edwarda (Wydawnictwo Literackie, Kolekcja z Zielonego Wzgórza, 2015) Najlepszym, moim zdaniem, opowiadaniem w zbiorze jest Niepozorna kobiecina (A Commonplace Woman) – szokującą historia staruszki, która na łożu śmierci wspomina swoje życie; pogardzana i żałowana przez rodzinę przede wszystkim z tego powodu, iż nigdy nie zakosztowała żadnych życiowych przyjemności. Tymczasem okazuje się, że doświadczyła ona wszystkiego: wielkiej miłości, porzucenia, nieślubnej ciąży, rezygnacji z własnego dziecka, w końcu również – poniekąd dobrowolnie – została morderczynią; fakty te zaś utrzymuje w ścisłej tajemnicy. Czytając to opowiadanie przede wszystkim chyliłem czoła przed mistrzowskim warsztatem Maud – dla mnie przeszła tutaj samą siebie. Po drugie, przypominało mi ono historię opisaną przez rówieśnicę Maud, amerykańską pisarkę Edith Wharton (1862–1937), która w swojej Starej pannie (The Old Maid) ze zbioru Old New York (1924) stworzyła bardzo podobną postać. Czy Maud znała tę historię – nie jestem w stanie stwierdzić, jednak jej własna wersja tego motywu jest zdecydowanie mroczniejsza i brutalniejsza. W polskim wydaniu niestety obecne są również drobne błędy edytorskie – widać wyraźnie, że interludia (2011) oraz posłowie tłumaczone były przez Ciemniewskiego w sporym odstępie czasowym w stosunku do Spełnionych marzeń (2009), bowiem w pewnym interludium mowa jest o Faith Meredith, podczas gdy w jednym z opowiadań występuje ona – zgodnie z polską tradycją – pod imieniem Flory. Wprawne oko dostrzeże również inne potknięcia, takie jak zamiana tytułów opowiadań w posłowiu. Serdecznie dziękuję Agnieszce Maruszewskiej z Pokrewnych dusz za pomoc w przygotowaniu notatki o wcześniejszych polskich wydaniach opowiadań zawartych w Ani z Wyspy Księcia Edwarda. Ostatni tom serii powieści o Ani Shirley wydany w pełnej, nie okrojonej wersji, w zgodzie z oryginalnym maszynopisem przekazanym przed laty kanadyjskiemu wydawcy przez autorkę. Do tej pory skrócona o około 100 stron książka dostępna była w sprzedaży (również w Polsce – Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009) pod tytułem Spełnione marzenia. Usunięte z poprzednich edycji tytułu strony rzucają nowe światło na historię wielu bohaterów cyklu. To znakomita lektura dla młodych i nieco starszych czytelników. Lucy Maud Montgomery (1874-1942) - powieściopisarka kanadyjska znana z książek dla młodzieży, zwłaszcza Ani z Zielonego Wzgórza (1908, wydanie polskie 1912) i siedmiu jej dalszych części. Główną bohaterką tych powieści jest pełna werwy, gadatliwa, osierocona dziewczyna obdarzona bujną wyobraźnią. Ania Shirley wzorem autorki serii przykłada wielką wagę do wykształcenia, marzy o pisaniu książek i nade wszystko kocha Wyspę Księcia Edwarda (rodzinny zakątek Montgomery), gdzie mieści się farma opiekunów naszej bohaterki, rodzeństwa Cuthbert - Maryli i Mateusza. Punkt DPD od zł Kurier DPD od 13 zł Firma kurierska DHL od 13 zł Firma kurierska od 13 zł Paczkomaty Inpost od 13 zł Odbiór osobisty 0 zł Darmowa dostawa od 149 zł Home Książki Literatura młodzieżowa Ania z Wyspy Księcia Edwarda Historie z Zielonego Wzgórza należą już do klasyki dziecięcej. Jednak tom "Ania z Wyspy Księcia Edwarda" rzuca na nie zupełnie nowe światło. W swojej ostatniej książce Lucy Maud Montgomery po raz kolejny przybliża znajomy świat Ani Shirley, jej rodziny i przyjaciół, lecz czyni to niespotykany dotąd sposób. To książka o wiele mroczniejsza od ośmiu pierwszych części cyklu. Składające się na nią opowiadania o mieszkańcach Wyspy Księcia Edwarda przeplatane są rozmowami Ani i Gilberta oraz wierszami pisanymi przez panią Blythe (niegdyś pannę Shirley) i jej syna Waltera. W utworach tych atmosfera dziecięcej beztroski łączy się z dylematami dorosłego życia. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,9 / 10 1999 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści

wyspa księcia edwarda dom ani